Saudade | recenzje
Portrety młodej autorki Agnieszki Gajewskiej, są deklaracją artystyczną pojmowanego przez nią malarstwa. Wywodzi się z pracowni Prof. Macieja Świeszewskiego, gdzie otrzymała staranne wykształcenie. Jej wcześniejsze prace charakteryzowały się dojrzałością i były propozycjami malarskimi, w których widać zainteresowanie człowiekiem, były próbą określenia wzajemnych relacji jakie łączą ludzi poprzez ich wspólne poznanie. Jej poszukiwania artystyczne podczas przygotowania pracy dyplomowej poszły inną drogą. Szukając dla siebie własnych środków wyrazu, podjęła trud przemyślenia swojej dotychczasowej praktyki artystycznej. Znalazła dla siebie temat oraz środki, które pozwalają mówić jej o własnych zainteresowaniach oraz złożoności zjawiska jakim jest malarstwo.
Portrety, które stworzyła reprezentują jej pokolenie, są to koleżanki z którymi razem studiowała. Znam je wszystkie. Z wieloma miałem przyjemność współpracować jako pedagog w prowadzonej przeze mnie Pracowni Podstaw Rysunku i Malarstwa. Gdy je oglądam, nieuchronnie nasuwa się skojarzenie z ulotnością, fragmentarycznością, pewnego rodzaju nieobecnością. W zasadzie możemy mówić już tylko o tych portretach w czasie przeszłym. Ponieważ tracą cechę bezpośredniego kontaktu z odbiorcą, i stają się obiektem, który przywołuje to co minęło.
Aby zobaczyć Paulinę, Ulę, Edytę, Kasię, Honoratę, Polalę, Agnieszkę, muszę stanąć dokładnie w jednym miejscu, aby uchwycić ten moment, w którym wszystkie warstwy złożą się w całość i zobaczę nieporuszoną twarz, jeden krok w prawo lub lewo, dezorganizuje przedstawianą postać. Poprzez rozwarstwienie, przesunięcie w przestrzeni, udało się Agnieszce uchwycić ruch. Jej obraz nie jest obiektem jednolitym. Złożony z wielu części tworzy rodzaj przesunięcia, i nie jest odbierany bezpośrednio. Nastrój tych obrazów jest pełen melancholii, smutku, i refleksji, która świadczy o doznaniu straty. Czy jest to zaduma nad przemijalnością, czy też nieuchwytnością tego co piękne, a co z pewnością reprezentują w sobie portretowane przez nią kobiety. Jej kobiety płaczą z nieznanego nam powodu. To zastanawia, być może przez ten fakt stają się nam bliskie, ponieważ wywołują pewien rodzaj współczucia.
Autorka szuka tytułowego saudade tam, gdzie ono jest ukryte i trudne do odnalezienia. Bo przecież sama młodość jest czymś pięknym i niepowtarzalnym, nawet jeśli zdarzają się tragiczne miłości. Wydaje się, że poprzez swoje zabiegi Agnieszka Gajewska ukazuje to, co jest nieuchwytne i niewidzialne. Wielką zaletą artystki jest to, że potrafi swoją sztuką wzruszać nie tylko tym co widoczne w obrazie-obiekcie, ale też wchodzi w dyskurs z samym malarstwem. Tworząc swoje obrazy stawia pytanie o sens produkcji tak wielkiej ilości różnych obrazów. Autorką potrafiła postrzeganą przez nas rzeczywistość rozszczepić i znaleźć w tym nie tylko walor nowości technicznej, ale odnaleźć swoja własną poezję i poszerzyć pole swojej aktywności, która niewątpliwie daje jej wiele nowych możliwości.
prof. Krzysztof Gliszczyński
Agnieszka Gajewska jest niezwykle wszechstronną artystką, która w rysunku, malarstwie, grafice czy performansie intensywnie i konsekwentnie poszukuje indywidualnej drogi twórczej. Wydaje się że najciekawszym najbardziej zmysłowym nurtem poszukiwań jest kolekcja zatytułowana „Saudade” Portugalskie określenie nostalgiczno melancholijnego przemijania, tesknoty. Punktem wyjścia do obrazów są fotografie 10 kobiet. Następnie zdjęcia są rozwarstwione, jak w drukarskiej przygotowalni, na cztery kolory stosowane w druku, czyli: cyjan, magenta, żółty i czarny, te z kolei są wmalowane na osobne tafle pleksi, które po zdystansowanym nałożeniu na siebie tworzą nie tylko barwny wizerunek, ale niebywale zmysłowy portret kobiety. Kobiety Gajewskiej płaczą. W poezji rozszczepionych kolorów wraz z ruchem naszych oczu wobec obrazu one ożywają magicznie mistyczną iluzją, nie tylko trójwymiarowości ,ale cielesności
i duchowości. Ten pozornie banalnie prosty zabieg rozwarstwienia zaklina smutek portretowanych kobiet w nową wartość nie tyle estetyczną, co emocjonalną.
Gajewska bardzo prostymi środkami wychodzi poza malarstwo w przestrzeń obiektu sztuki.
W pracach przedstawiających, których punktem wyjścia jest fotografia, artystce udało się odejść od naśladownictwa i mimikry w świat wysublimowanych wrażeń plastycznych.
dr hab. Robert Florczak
Ula2008, glass colors on 4 plexiglass layers in separate colours CMYK (cyan, magenta, yellow, black), size 60 / 80 cm | Honorata2008, glass colors on 4 plexiglass layers in separate colours CMYK (cyan, magenta, yellow, black), size 60 / 80 cm |
---|---|
Kasia2008, glass colors on 4 plexiglass layers in separate colours CMYK (cyan, magenta, yellow, black), size 60 / 80 cm | Justa2008, glass colors on 4 plexiglass layers in separate colours CMYK (cyan, magenta, yellow, black), size 60 / 80 cm |
Ewa2008, glass colors on 4 plexiglass layers in separate colours CMYK (cyan, magenta, yellow, black), size 60 / 80 cm | Edzia2008, glass colors on 4 plexiglass layers in separate colours CMYK (cyan, magenta, yellow, black), size 60 / 80 cm |
Pola2008, glass colors on 4 plexiglass layers in separate colours CMYK (cyan, magenta, yellow, black), size 60 / 80 cm |